sobota, 5 lipca 2014

Rozdział 14

Wstałam rano, obok mnie leżał mój kochany Mario. Spał smacznie, chciałam zejść z łóżka bez hałasu, ale jak zwykle mi się nie udało. Przez przypadek strąciłam z szafki szklaną butelkę, która z hałasem się pobiła i obudziła mojego kochanego
- Jejuś co to ? - podskoczył do góry
- Wybacz, przez przypadek spadła mi butelka, która się rozbiła - pokazałam mu to, on mnie przytulił i pocałował bardzo namiętnie.
- Kochanie nic się nie stało, leż sobie ja posprzątam - wstał i skierował się w stronę drzwi
Nie protestowała, bardzo bolała mnie noga i ledwo co wytrzymywałam. Jakieś 10 minut później przyszedł mój luby z szczotką i szufelką, zaczął sprzątać. Było mi głupio, bo w końcu to mój dom i ja tą butelkę zwaliłam. Muszę przyznać, że szybko mu to szło. Bardzo się uśmiechnęłam co Mario zauważył.
- Co się śmiejesz ? - zapytał
- Tak zwinnie Ci to idzie - odpowiedziałam i złapałam go za rękę - Mario naprawdę, Cię kocham i ufam. Nie zawiedź mnie. Proszę
Posmutniałam. Miałam tylko dwóch chłopaków i związek z każdym z nich nie był fajny. Totalne porażki.
- Miri skarbie, nigdy Cię nie zostawię ani nie zawiodę obiecuje - powiedział i pocałował mnie w usta.
Mario jest takim człowiekiem przy, którym nie trzeba udawać kogoś kim się nie jest. Po prostu można być sobą i normalnie wyluzowanym. Mu nic nie przeszkadza i nie gapi się idiotycznym wzrokiem na człowieka. On sam jest ciągle na luzie... i śmieje się z byle czego.
- Pychota - stwierdziłam
- Ale co ?
- Twoje usta to pychota a pocałunki słodkie jak Nutella - cmoknęłam go w policzek. Mario się zaśmiał i zszedł ze mnie. Dokończył sprzątać.







*****




Był już 13 : 00, Mario dawno był ubrany a ja dalej leżałam. Stwierdziłam, że pora wstać cały dzień leżeć nie będę. Wstałam, poszłam do łazienki umyć się i ogarnąć. Jakieś 45 minut później zeszłam na dół, Goetze siedział na kanapie i oglądał powtórkę meczu NBA. Usiadłam obok niego i mocno go przytuliłam.
- Ojej szkieletorku skąd masz w sobie tyle siły - zaśmiał się
- Z miłości kotek - stwierdziłam
- Aż tak mnie kochasz ? - Zdziwił się
- No tak czubku... a ty mnie nie kochasz ? - odpowiedziałam i zażartowałam z mojego lubego.
- Kocham Cię mocniej niż ty mnie - pocałował mnie w czubek noska. Zaczerwieniłam się. - Burak
Mario zaczął się ze mnie śmiać. Popatrzałam na niego i też coś we mnie pękło.
- Kotek ja idę na zakupy - Powiedziałam
- Nie ma mowy nigdzie nie idziesz.... zamówimy produkty przez internet. - zbulwersował się.
- Ja muszę zacząć chodzić...
- Nic nie musisz
- No ale Mario - podniosłam głos
- Nie i koniec. Zejdź ze mnie i podaj mi laptopa - rozkazał. Spełniłam ten "rozkaz"
- No to co zamawiamy ? - zapytał mnie
- Zamawiaj : 400 gram łososia, Knorr Nudle z patelni curry dwie sztuki *, mleko, brokuł, ser zółty - wymieniam
- No już zamówiłem. Co będziesz gotować ? - zapytał
- Zapiekanego łososia z brokułami - odpowiedziałam
- Oooo musi być dobry - potarł ręce. Zaśmiałam się





*****



45 minut później przywieźli nam zakupy. Razem za to wszystko wyszło 35 €. Chciałam zapłacić, gdy wkroczył Mario...
- Co ty robisz ? - zdziwił się 
- Chciałabym zapłacić za zakupy.... 
- Ja zapłacę. Ile za to wszystko ? - zapytał 
- Proszę pana za to wszystko 35 € - Odpowiedział ten pan. 
Mój luby wyciągną z portfela pieniądze i zapłacił. Ten człowiek podziękował i poszedł. Goetze zamknął drzwi i zabrał mi zakupy. Poszłam do kuchni robić obiad. 
- Kochanie ja idę się wykąpać - poinformował mnie 
- No dobrze - pocałowałam go 
Jak powiedział tak zrobił. Chwilkę później już go w kuchni nie było. Nagle zadzwonił jego telefon była to Nina... zdziwiłam się, skąd oni się w ogóle znają. Odebrałam...
- Halo
- Mario, Mario proszę Cię skarbie przyjedź do mnie. Porozmawiajmy o nas... - Ona chyba nie rozpoznała mojego głosu. Z szoku spadł mi jego telefon. Roztrzaskał się, klapka, bateria, karta Sim leżały obok telefonu...
Zastanawiałam się o co Tu chodzi, nic z tego nie rozumiem. Dlaczego mówiła do mojego lubego kochanie ???? 


_________________________________________________________________
Zostawię was troszkę w niepewności :) :*** Po czterech miesiącach jest rozdział xD. Nie miałam jak pisać bo szkoła i oceny. Wybaczcie kochani :** <3 

JESTEŚ TO KOMENTUJ !!!

Pozdrawiam :) następny rozdział w środę lub czwartek :) 

3 komentarze:

  1. Dlaczego w tym momencie przerwałaś? ;o
    Ciekawy rozdział, czekam z niecierpliwością na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dlaczego skończyłas takim momencie ? :( jestem ciekawa jak się to potoczy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju<3 Masz talent dziewczyno;p nie mogę się doczekać następnego rozdziału;*
    Zapraszam do mnie;)
    http://wspolna-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń